WP Ważny temat Sponsor wydania
WP Ważny temat Sponsor wydania logo

Najpotężniejsi mistycy i magowie

Sponsor wydania logo
Dungeons & Dragons przesiąknięte jest magią. Skąd się tam wzięła? Historia magii i mistycyzmu w kulturze zachodniej jest długa i sięga głęboko do czasów starożytnych. Jest również ciągle żywa, nie tylko w dziełach fikcji, ale też w gabinetach wróżek i tarocistów.

Skąd pochodzi magia w Dungeons & Dragons? Tworząc swój system, Gary Gygax i Dave Arneson inspirowali się oczywiście literaturą fantasy, w tym głównie dziełami J.R.R. Tolkiena. To właśnie znani z kart "Hobbita" czy "Władcy pierścieni" czarodzieje, tacy jak Gandalf, Saruman, Galadriela czy Sauron, mieli największy wpływ na obraz sztuk tajemnych z pierwszych edycji Dungeons & Dragons. Nie był to jednak wpływ jedyny. W czarodziejstwie D&D dostrzec można również echa mrocznej i złej magii, z którą nie jeden raz musiał się mierzyć Conan z Cymerii, najsłynniejszy przedstawiciel klasycznego nurtu heroic fantasy. Magowie wymyśleni przez Roberta E. Howarda, twórcę opowiadań o Conanie, tacy jak Thulsa Doom, Yag-Kosha i Yara również odcisnęli swoje piętno na magicznej sferze Dungeons & Dragons.

Skąd jednak wzięli się i Gandalf, i Thulsa Doom? Z jakich mitów i dawnych opowieści czerpali Tolkien czy Howard, tworząc swoje dzieła? Do jakich postaci nawiązywali? Zachodnia tradycja sztuk mistycznych i magicznych jest bardzo bogata. I liczy sobie tysiące lat. A wszystko zaczęło się od…

Hermes Trismegistos

Nie można mówić o pochodzeniu magii bez wspomnienia tej półmitycznej postaci. Narodziła się ona w ostatnich wiekach przed naszą erą w rządzonym przez Ptolemeuszy hellenistycznym Egipcie, gdzie połączono w jedną całość cechy greckiego boga Hermesa, rodzimego bóstwa wiedzy Thota oraz mistyczne tradycje żydowskiej Kabały z odrobiną wpływów perskiego zoroastrianizmu. W ten sposób powstała właśnie osoba Hermesa Po Trzykroć Wielkiego, będąca symbolem starożytnej wiedzy tajemnej. Od niego, a dokładniej od pism wyznawców synkretycznej filozofii hermetycznej, wywodzi się praktycznie cały późniejszy europejski okultyzm, astrologia i alchemia.

Postać Hermesa Trismegistosa jest ważna nie tylko dla magii w D&D, ale również w kontekście filmu "Dungeons & Dragons: Złodziejski honor". Bard Edgin i jego szajka planują w nim skok na skarbiec, w którym ukryta jest starożytna, magiczna tablica z zapisanym sekretem przywracania zmarłych do życia. Ta koncepcja to tylko współczesne echo tradycji hermetycznej, której podstawą była stworzona rzekomo przez samego Trismegistosa Tabula Smaragdina, Szmaragdowa Tablica, zawierająca ponoć tajemnicę stworzenia kamienia filozoficznego. Inną spuścizną hermetyzmu jest zbiór traktatów Corpus Hermeticum, który był punktem wyjściowym dociekań wszystkich późniejszych europejskich alchemików i okultystów.

Merlin i Morgana

Z tradycji hermetycznych wywodzi się magia "naukowa", czyli usystematyzowana, rytualna i podlegająca konkretnym prawom. Taką jej odmianą parają się właśnie czarodzieje z Dungeons & Dragons. Obraz magii z D&D nie byłby jednak pełny bez wspomnienia o drugim, oprócz starożytnej myśli hermetycznej, jej filarze. Czyli o mitach arturiańskich. To właśnie one, a dokładniej postacie w nich przedstawione, miały wielki wpływ na to, jak czarodziejów opisywał J.R.R. Tolkien. A jego wizja z kolei miała przecież przemożny wpływ na twórców Dungeons & Dragons.

O kogo nam chodzi? Oczywiście o Merlina, archetypicznego czarodzieja, mentora króla Artura. Bez Merlina nie byłoby ani Gandalfa, ani Dumbledore’a, ani też innych fikcyjnych czarodziejów z długimi brodami i śmiesznymi nakryciami głowy. Znana z legend arturiańskich magia Merlina wywodzi się też z innego kręgu kulturowego. W odróżnieniu od hellenistycznej astrologii i alchemii, które są tajemnicami wydartymi przez ludzi od bogów, moc Merlina nawiązuje do ściśle związanej z siłami natury tradycji celtyckich kapłanów – druidów. Merlin wykorzystuje tę potęgę do czynienia dobra…, a jego uczennica Morgana le Fay wręcz przeciwnie. Starsza siostra króla Artura to klasyczny pierwowzór złej wiedźmy, która wykorzystuje wiedzę tajemną w niecnych celach. Na przykład do uwiedzenia swojego brata, by spłodził z nią syna Mordreda, który później zada ojcu śmiertelną ranę w bitwie pod Camlann.

Dociekania naukowe i pakty z diabłem

W średniowieczu okultyzm nie miał większych szans na rozwój. Głównie dlatego, że osoby parające się "czarami" były palone na stosie. Sztuki tajemne musiały czekać na swój ponowny rozkwit do XVI wieku. Wtedy właśnie modne stały się alchemia i astrologia. Wielu mędrców i myślicieli z tej epoki traktowało je jako dziedziny nauk. Sam Izaak Newton, twórca teorii grawitacji oraz rachunku różniczkowego, był zafascynowany alchemią i astrologią, podobnie jak wielu współczesnych mu badaczy. Zaliczał się do nich również słynny John Dee, nadworny astrolog angielskiej królowej Elżbiety I, rzekomy autor zagadkowego, do dziś nieodczytanego Manuskryptu Wojnicza.

Gdy jedni korzystali w wiedzy hermetycznej, by metodą naukową odkryć tajemnice wszechświata, inni używali magii, by wywoływać duchy i kontaktować się z siłami diabelskimi. Najbardziej znaną z tych postaci jest oczywiście opisany przez Goethego Faust, słynny mag, alchemik i astrolog. Faust, który zresztą kilkukrotnie gościł w Polsce, posądzany był o zawarcie paktu z diabłem, czemu zresztą sam nie zaprzeczał. Nie on jeden oczywiście wchodził w konszachty z piekielnymi siłami. Jasno wskazuje na to nasza rodzima legenda o Janie Twardowskim. Ten parający się tajemnymi sztukami dworzanin króla Zygmunta Augusta potrafił przywoływać duchy zmarłych dzięki zaklętemu zwierciadłu, które do dziś przechowywane jest w zakrystii kościoła w Węgrowie. Magia Twardowskiego miała pochodzić właśnie od diabła, z którym podpisał cyrograf. Gdy według legendy czart przyszedł po jego duszę w karczmie Rzym, polski czarodziej przechytrzył biesa i nie dał się zabrać do piekła. Uciekł w połowie drogi i wylądował na Księżycu.

Magia oznacza nie tylko czary, ale też i magiczne istoty. Najbardziej znaną z nich był praski golem, bezduszny stwór z gliny, którego ulepił i ożywił rabin Jehuda Low ben Bezalel, ceniony talmudysta, kabalista i filozof. Jego golem miał pomścić Żydów pomordowanych w Pradze w XVI wieku. Ożywiona magią istota nie odróżniała jednak dobra od zła i oprócz winowajców zabijała również postronne, niewinne osoby. Jego twórca był zmuszony do odebrania golemowi życia i ukrycia sekretu jego stworzenia.

Dungeons & Dragons: złodziejski honor - nowy zwiastun

Współczesne czary

Dzisiejsza magia ma wiele obliczy. Najczęściej spotykanymi, poza książkami, filmami i grami fabularnymi są oczywiście czary dokonywane przez słynnych iluzjonistów. Oczywiście jest ona magią tylko z nazwy i opiera się na sprytnych trikach, psychologii oraz naukowych podstawach. Do dziś również uprawia się astrologię, wróżenie z kart tarota i inne sztuki będące spuścizną dawnej wiedzy hermetycznej.

Znana nam jest również czarna magia, choć głównie z powieści-horrorów i kina grozy. Spopularyzowane przez słynnego brytyjskiego mistyka, Alistaira Crowleya, oraz amerykańskiego okultystę, autora Biblii Szatana, Antona Szandora la Veya, mroczne rytuały często przewijają się w popkulturze. Również one miały wpływ na to, jak przedstawiona jest magia w Dungeons & Dragons, szczególnie ta związana z praktykami nekromancji lub demonologią.

Czarodzieje i złodzieje

Magii nie zabraknie również w filmie "Dungeons & Dragons: Złodziejski honor". Nie tylko dlatego, że jego fabuła kręci się wokół wspomnianego już wcześniej czarodziejskiego artefaktu. Sami bohaterowie parają się magią. Na przykład ten grany przez Chrisa Pine’a Edgin jest bardem. A bardowie w Dungeons & Dragons władają potężnymi mocami za pośrednictwem swoich pieśni. Do złodziejskiej szajki należy również grany przez Justice Smitha młody zaklinacz Simon oraz władająca mocami natury druidka Doric, którą gra Sophie Lillis. Nawet paladyn Xenk, czyli Regé-Jean Page, wykorzystuje swoją niezachwianą wiarę i boskie wsparcie do czynienia cudów. W zasadzie tylko znana z "Szybkich i wściekłych" Michelle Rodriguez, która gra pochodzącą z dzikich plemion Holgę, jako jedyna bohaterka z magii nie korzysta. Jest to zresztą zgodne z kanonem Dungeons & Dragons, w którym barbarzyńcy, na wzór Conana, nie cierpią zarówno czarów, jak i tych, którzy się nimi posługują.